#01 MIESIĄC Z JUST | WRZESIEŃ

takie trampki wyjazd do Rodellar


Obserwując inspirujące mnie blogi, zauważyłam, że ich autorzy bynajmniej nie pozostają anonimowi. Ja również wolałabym nie być dla was jakąś tam osobą X. Dlatego postanowiłam trochę się przed wami odsłonić i pokazać co nieco z mojej codzienności.

Seria wpisów MIESIĄC Z JUST to comiesięczny post, w którym będę pisać po krótce o tym, co u mnie słychać, oraz podzielę się tym, co dobrego mnie spotkało w minionym miesiącu. Znajdziecie w nim rzeczy, które ostatnio odkryłam i które polecam, aktualne wydarzenia z mojego życia oraz kilka refleksji na temat ostatnich tygodni. Zapraszam!





TROCHĘ PRYWATY


Wrzesień był dla mnie miesiącem małej zmiany, która dużo mnie kosztowała. Mianowice odkryłam zasadniczy błąd, który dotąd popełniałam, organizując czas. Nakładałam na siebie zbyt wiele, jednocześnie dość optymistycznie szacując czas potrzebny na wykonanie zaplanowanych czynności, co powodowało, że co tydzień na liście „do zrobienia” widniało sporo tematów, których nawet nie zaczęłam. Zgromadzona w ten sposób frustracja znalazła jednak ujście i dzięki temu zrozumiałam, że czas na poprawę.



We wrześniu spełniłam jedno z moich wspinaczkowo-turystycznych marzeń, jakim był wyjazd do Rodellar. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć vloga z tej wycieczki, to zapraszam na MÓJ KANAŁ YOUTUBE. Co prawda zmęczenie, spowodowane nagromadzonym stresem i długotrwałym brakiem porządnego odpoczynku od sportu spowodowały, że wspinaczkowo wyjazd nie był może idealny, niemniej jednak jestem bardzo zadowolona. Odpoczęłam, oczyściłam głowę, przemyślałam sprawę dalszego treningu i odkryłam piękno tego uroczego hiszpańskiego pueblo.
We wrześniu udało mi się też uzupełnić moje PORTFOLIO PROJEKTOWE (może nie wiecie, ale zawodowo zajmuję się architekturą wnętrz), na które serdecznie was zapraszam. Ciągle widzę rzeczy, które da się w nim poprawić, ale myślę, że już mogę się nim pochwalić.

BLOG


Wrzesień był dla bloga i powiązanych z nim kont w mediach społecznościowych miesiącem rozbiegu. Udało mi się publikować posty w miarę regularnie. Mam też nadzieję, że były to dla was ciekawe teksty.

Wrześniowe posty:


WRZEŚNIOWE ODKRYCIA


Jednym z nich jest piosenka, którą dość często można usłyszeć w hiszpańskim radiu. Nie jest to może szczyt muzycznego gustu, słowa też zresztą szczególną mądrością nie grzeszą, ale zwyczajnie mi się spodobała i, ku nieszczęściu mojego chłopaka, słucham jej teraz na okrągło.



Kolejnym moim odkryciem był blog JESTRUDO.PL. Trafiłam na niego w czasie poszukiwania poradników dotyczących blogowania i… się zakochałam. Nie przeczytałam jeszcze całego bloga, ale nie wykluczam, że kiedyś zajrzę do wszystkich postów. Zachwyciła mnie zarówno treść, jaką przekazuje Natalia, oraz lekko ironizujący styl, jakim pisze. No i dodatkowo blog jest różowy, a naprawdę uwielbiam ten kolor.

I taki właśnie był mój wrzesień. Na październik mam kilka różnych planów, ale dwa najważniejsze to ogarnięcie studiów i rozpoczęcie z kopyta nowego planu treningowego. A Wy jak spędziliście wrzesień? Planujecie coś specjalnego w październiku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz