EMIGRACJA - CZEGO SIĘ BOJĘ?

emigracja | czego się boję


Jeśli w moim życiu wszystko będzie toczyć się dalej tak samo dobrze, jak teraz, jest prawie pewne, że wyjadę z Polski. Uważam to za całkiem dobre rozwiązanie, szczególnie w obliczu sytuacji ekonomicznej, politycznej i socjalnej w kraju. Ale mimo że wiem, dokąd wyjadę, że będzie mi tam dobrze, że nie będę całkiem sama, że nie jadę w nieznane – emigracja czasem troszeczkę mnie przeraża.

ZOSTAWIĘ WSZYSTKICH PRZYJACIÓŁ


Jest prawdą, że w dzisiejszych czasach istnieje całe mnóstwo sposobów na utrzymanie kontaktu nawet z osobą z drugiego końca świata. I muszę też przyznać, że w życiu przychodzi taki moment, że spędzanie czasu samotnie może być tak samo przyjemne jak przebywanie w gronie przyjaciół. Ale to, co powoduje u mnie uczucie niepewności, to nie tylko fakt, że nie będę miała z kim wyjść na kawę. Stworzenie przyjacielskiej relacji wymaga pewnego wysiłku i zajmuje naprawdę kilka ładnych lat. Obawiam się, że mogę już nie spotkać osób, które będą gotowe na taką pracę nad relacją. I mam świadomość, że przez jakiś czas będę się czuła tak, jakbym nie miała przyjaciela. Bo Ci z Polski – będą w Polsce. A tych nowych jeszcze nie będzie.

BĘDĘ WYDAWAĆ SIĘ DZIWNA


Przez wszystkie lata żyłam, przyzwyczajając się do pewnych norm i zwyczajów, obowiązujących w Polsce. Kiedy nie wypada poruszać pewnego tematu, kiedy warto rozpocząć rozmowę od dowcipu, a kiedy lepiej nie, kiedy wyciągnąć rękę na przywitanie, a kiedy można rzucić się w uścisk… Wszystkie takie drobne zwyczaje są związane z kulturą danego kraju i mogą zmienić się istotnie w momencie przekroczenia granicy. Jest więc bardzo możliwe, że przez całkiem sporo czasu będę popełniać wszelkiego typu gafy, pozostając absolutnie nieświadoma tego faktu.

MOGĘ SIĘ ROZCZAROWAĆ


Za każdym razem, gdy w życiu nadchodzi jakaś wyczekiwana zmiana, przygotowujemy się na ten moment, pisząc w myśli scenariusze na czas po. Czasami przejmujemy się bardzo, że coś nie wyjdzie i wtedy najczęściej okazuje, że jak źle by nie było, jest ostatecznie jest całkiem dobrze. Ale najczęściej jesteśmy jednak optymistami i oczekujemy, że wszystko nam się uda najlepiej, jak tylko może. W tej sytuacji łatwo o rozczarowanie, nawet nie dlatego, że coś pójdzie nie tak, ale po prostu dlatego, że będzie inaczej, niż zaplanowaliśmy.


Jestem pewna, że znalazłaby się więcej rzeczy, którymi się przejmuję. Mam jednak nadzieję, że nie będą się kumulować w mojej głowie aż do okrzyku NIE JEDŹ! Z drugiej strony jest też sporo zalet emigracji. Wyjechać – to wybór. Ale zostać – również.

4 komentarze: